poniedziałek, 17 czerwca 2019

Tiguan w Zeitz

Pytacie często, o ile można obniżyć cenę samochodu w drodze negocjacji z dealerem, więc dziś historia pewnego VW Tiguana z 2014 roku z miejscowości Zeitz, który został zaoferowany za cenę 17.890€ przez autoryzowany salon VW. Przez telefon udało mi się cenę zbić do żałosnych 17.700€ (argument jadącego z daleka - z Polski - kupca), w cenie miał być zrobiony przegląd TÜV. Po przybyciu z klientem z Wielkopolski na miejsce pracownik salonu nie chciał słyszeć o dalszych negocjacjach cenowych, wydał kluczyki i załatwił formalności związane z jazdą próbną. Mój klient przybył z żoną i wprost stwierdził, że nie ma w naturze szukać kwadratowych jajec, samochód mu się podoba i ogólnie git.


Przyglądając się dokładniej zauważyłem, że opony tylne są z roku 2014 i są do wyrzucenia, biorąc pod uwagę głębokość bieżnika. Natomiast na przedniej osi lewa opona była z roku 2014 a prawa z 2017, były od różnych producentów i miały gołym okiem widoczną różnice w głębokości bieżnika. Sprzedawca wezwał więc kolegę z działu "opony", który przybiegł z miernikiem i orzekł, że wszystko jest w najlepszym porządku, różnica na wskaźniku jest jakaś nieistotna a w ogóle to jeśli ich warsztat (mający oczywiście uprawnienia od TÜV albo Dekry) przepuści auto na przeglądzie to znaczy, że jest ok. Zaś sam gotujący się powoli sprzedawca-choleryk zawyrokował, że opony przednie wymieni tylko, jeśli TÜV (kolega zza ścianki...) tego zażąda. A w ogóle to albo bierzemy taki albo nie bierzemy w ogóle, on wszystkiego na nowe nie wymieni, bo jak chcemy nowy to musimy kupić nowy i tyle. Na moją uwagę, że TÜV nas nie obchodzi, bo tu chodzi o bezpieczeństwo no i jego reputację, odpowiedział, że opony jednej osi wcale nie muszą być ani tak samo zużyte, ani tej samej marki i rocznika (niemiecki automobilklub ADAC zaleca opony na jednej osi od tego samego producenta, ten sam rozmiar, rocznik i zużycie). Oprócz tego uszkodzony był lekko skórzany boczek fotela kierowcy, ale uznajmy to za szczegół, który w negocjacjach nie miał znaczenia.

Ostatecznie stanęło na cenie 17.700€ z wymianą tylnych opon na nowe oraz nowym przeglądem. Na mocy umowy opony przednie miały zostać wymienione jeśli zażąda tego przeprowadzający przegląd. Ale o dziwo nie zażądał :) Co zyskał klient zabierając mnie ze sobą do Zeitz? Nowe tylne opony na niskoprofilowe felgi 19". Podsumowując: negocjacje z doświadczonym sprzedawcą niemal zawsze niewiele przynoszą.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz